Pewnego dnia ujżałam cie na szkolnym korytażu.Stałeś oparty o ściane i patrzyłeś się na mnie. Nigdy wcześniej nie zwruciłam na ciebie uwagi ale wtedy było innaczej.Światło odbijało się od twojich złotych włosów. Gdy przechodziłam obok ciebie ty spojżałeś mi w oczy ,ja się zatrzymałam, staliśmy tak z pięć sekund ale dla mni była to wieczność i zapamiętam je do końca życia. Kto pierwszy odwrucił wzrok? Niepamiętam. Ktoś mnie popchną więc poszłam dalej , ale potem cały czas myślałam o to bie i o twych niebieskich jak ocean oczach. Ale no nic tżeba było żyć dalej.                     

Następnego dnia gdy przyszłam do szkoły ty stałeś w tym samym miejscu. Pomyślałam sobie że nie zwruce na ciebie uwagi bo ty napewno o mnie nie pamiętaż. Ale nie, ty stałes i twardo patrzyłeś na mnie i czekałeś aż ja do ciebie podejde. Pomyślałam sobie że nie, ty masz zrobić pierwszy krok no bo wkońcu jesteś chłopakiem ale nic nie zrobiłeś tylko odprowadziłeś mnie wzrokiem do klasy. Potem widziałam cie jeszcze pare razy ale ty nic niezrobiłeś. Ale ja sie w tobie zakochałam. Po tym jak na mnie patrzyłeś wnioskowałam że ty we mnie też . Ale nic nie zrobiłeś. Niestety zbliżał się koniec roku szkolnego a ty miałeś wyjechać do Angli.

Ostatniego dnia szkoły widziałam jak szłeś w moją strone ale się cofnełeś. I nic nie zrobiłeś i wyjechałeś.