Nie będzie już słońca, gdy Cię stracę, kochanie,
Zostanie tylko pustka, niedorzeczne trwanie,
Nie będzie światła gwiazd, cichego szeptu nocy,
Zostanie absurdalna nadzieja pomocy.
Nie będzie uśmiechu, więc zniknie i sens życia,
Zostanie tylko sekret śmierci do odkrycia,
Nie będzie gorzkich łez, głębokich spojrzeń w oczy,
Zostanie ów próżnia, która smutki jednoczy.
Nie będzie rozmów wzajemnych niezręczności,
Zostanie poczucie żalu i niezdatności,
Nie będzie już radości z twojej obecności,
Zostanie ból, niezdolność do czułej miłości.
Nie będzie dotyku, który sprawia, że chcę żyć,
Zostanę pół-martwa, z samotności będę wyć,
Nie będzie zapachu, który czuję cały czas,
Zostanie tylko płomyk, on będzie tlił się w nas.