W zastoju sennego istnienia
płożącym krzewem urastam
podlany snu wodami
gałązkami młodymi mknę
niknąć w perle marzenia
ubogacam, delektuję
snem kosztuję
Wtem, ranny kogut pieje,
modulacyjnym kukuryku
wyrywa z korzonkiem
sen uciekł, został
dzień.