Nieważne, jak silne masz ramiona.
Powali na kolana, położy na deski
ona.
Rządząca światem, sercem człowieka.
Największa z najgorszych.
Nie ucieka.
Wali po krtani, nie oszczędza na bólu.
Bierze co swoje, jak król królów.
Walczysz na próżno i tak Cię dopadnie.
Nieważne, co chronisz, mimowolnie Cię okradnie.
Świat pod jej rządami,
nieuchronnie włada ludzi
sercami.