CÓRECZKA PASTORAŁEK
„CÓRECZKA PASTORAŁEK”.
Lśni się rosa, kiedy zatacza krąg, idzie dziewczynka z wydłubanymi oczami, kim była? Tak roztacza się w krąg pytanie zaległej dziś tytanowej ciszy...
On przecież był Jej ojcem, czasami zakłamany we własnym świecie- polityk, gwiazdor przemówień i sadysta.
Utkwił w pamięci kobiecie, która czasami od pamiętania wszystkich szczegółów zapomina własnego języka myśląc innym. Bo czas nie działa wstecz, uczymy się, umieramy, żyjemy oraz jakby tworzymy bez trwania w zadumie poznania.
Ten człowiek jak ja zna hindi, ale zapomniał chyba słowa „człowiek”, gdy pozostawiony losowi z dzieckiem Pan Minister Spraw Wewnętrznych postanowił zabić w najgorszy z możliwych sposobów. Na dodatek córkę, małą blondynkę o oczach swojej Matki, która uciekała broniąc się przed niebezpiecznym wariatem.
Mała Elize nie miała szans. Najpierw zszył Jej wargi, potem wydłubał oczy, zdzierał skórę po kawałku, a nawet zrobił sobie bryloczek w kształcie motylka ażurowo, fantazyjnie wycinany.
Przy każdej torturze kazał śpiewać kolędy, choć nie mogła to łzy same płynęły jej po policzkach.
Ciało zakopał w ogródku na miejscu, gdzie dziś stoi wielki, wyrzeźbiony lew. Piękna okolica to wizytówka Jego willi jak zresztą jej nazwa w polskim tłumaczeniu- „Dom nad liliowym zaciszem milczącej lawendy”. Zupełnie jak opis kwiatów w ogrodzie, które posadziła Jego żona...
Muszę tutaj dodać iż piwnica tego pałacu to urządzony na stary styl ogród tortur. Ściany oblegają płytki, łańcuchy wystają z murów manifestując brutalność wyglądu pomieszczeń, a na dodatek torba ze starymi narzędziami robiona ze skóry ludzkiej, gdzie znajdziesz wszystko od okresu antyku po dzień dzisiejszy, co mogło posłużyć do tortur lub rozwojowi medycyny, tylko, że jemu służy po dziś dzień do czegoś zupełnie innego.
Dla malej Elize i Jej Matki, wiemy o wszystkim, co się stało. Z wyrazami miłości do życia w pięknie prawdy... Autorka.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -