Echo modlitwy

julitka3
14.49.2017 16:49·~ 1 min. czytania

przebiegło echo poszarpanej modlitwy

nikt mnie nie slyszy juz

w okół mnie wciąż toczące się  bitwy

nawyków utartych kurz

nie uklada sie jakbym chciała nic

niepospiesznie gnam w nieznane

w czarną dziure, w kunsztu szkic

w stagnacje niezrozumiane

wszystek nikczemności dławi

przenikliwym dzganiem

nikt mnie więcej nie zostawi

nie dogoni zufaniem

tak po prostu ostudzona

w łez popiele

czuję sie osamotniona

w całym swym niemrawym ciele