Fundamentalna podstawa Zboru...

Dorota Surdej
09.28.2015 14:28·~ 3 min. czytania

Fundamentalna podstawa Zboru, czyli Polityk liczący akompaniamenty podartych piór”.

 

Czasami zamykamy drzwi, aby spalić most łączący nas z przeszłością i przejść nim do wieczności, tylko pytanie- Czy uda się zrobić to z maską na twarzy? Tak, aby nikt nie dowiedział się, kim naprawdę jesteśmy oraz, co robiliśmy ukrywając się pod płaszczykiem pozorów?

Dzisiaj napiszę opowiadanie, kryminał o pewnym Polityku, Polaku, który kupił stanowisko,a przez wiele lat wcześniej był wielokrotnie karany za defraudacje, zajmując stanowiska jedno za drugim- Dyrektora fabryk należących do Skarbu Państwa. Niszczył Polskę tylko dla własnych korzyści, potem stał się sponsorem Diakona w Jego machlojkach i wspólnikiem- zbrodni ludobójstwa...

Dodam iż nie był osamotniony, gdyż Jego doradcą jest do tej pory były Prezydent Rzeczypospolitej z 1989 roku, kiedy to tak zwana „rewolucja”nie miała na celu wyzwolenia Polski, lecz Jej upadek.

Prywatyzacją Spółek Państwowych zajmowali się osobiście od roku 1990, przy czym do tej pory dowody istnieją w Archiwach Państwowych. Wystarczy, że dogrzebiemy się sprawy zniknięcia statku należącego ściśle do PKO, gdyż umowa z Armatorem- tutaj Bankiem Narodowym- stwierdza iż: „najemca w okresie, kiedy użytkuje dany przedmiot staje się jego właścicielem”. Tutaj napiszę, że bardzo długo Spółka musiała oddawać pieniądze za okręt, którym przewożone było złoto wraz z kapitałem wartym wiele więcej, bo walutą był Frank Szwajcarski należący wtedy do najbogatszego człowieka na Świecie i rekina giełdowego jednocześnie.

Część z funduszy Bank, a raczej Jego Kierownik wpłacił na ratowanie wówczas zadłużonego mienia państwowego, lękając się o swój stołek, resztą podzielił się z pomocnikami, czyli ladacznicą z wysokich sfer handlującą ludźmi, późniejszym Diakonem i oczywiście ówczesnym Prezydentem.

Dowody na winę pozostałych, leżą na wyciągach z polikwidowanych Kont Szwajcarskich, tylko, że Bank Ten nie ma prawa usuwać rachunku nawet, gdy osoba, czyli tzw. właściciel konta wycofa kapitał, więc dokumenty muszą leżeć w bezpiecznym miejscu!

Co do Osoby Publicznej o której przyszło mi napisać ten artykuł, jest to aktualnie jeden z Eurodeputowanych, choć ma niskie kwalifikacje.

Nadal zajmuje się incognito handlem ludźmi na wielką skalę i nie ma zamiaru przestać, a ostatnimi czasy na wakacjach w Brazylii inwestował, co ciekawe w pewnego Handlarza Narkotyków oraz Jego Spółkę...

 

Dla prawdy...