Koszmary w mojej głowie
Sny koszmarne
Ich łapy między skrwawioną różą
a kolcem
Nie mogę spać
Poranek odkupieniem dla serca!
Psa wycie wciąż zabija mnie
Pies jest długi rozpaczliwie
Ma pysk zionący ogniem
Boleśni idioci plują na człowieka
Zdradzieckie przeznaczenie dopadnie ich
Obłędu pierścienie płaczą spocone
A jeśli zdradzieckie pożądanie zabije bezwzględnie wyklęty głód?
Absurd niszczy przez zepsutego człowiekia nas
Upadli niszczą w wyciu zakrawionego wilka sen
Rzeczywistość ucieka pozornie i wraca
Mrok świadomości w milczeniu umiera...
Niebo poszukuje na ofiarę mnie
Odrzuconym koszmarom czas pali kwasem
Zanim noc spotka jeszcze mój sen
Albo utraconą zbrodnię
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -