Król lodowcowych monumentów.

Dorota Surdej
03.36.2015 11:36·~ 3 min. czytania


„Król lodowcowych monumentów”.

 

Tego dnia świeciło słońce, a przez szyby lodowych stalaktytów i stalagnitów przechodziły promienie zimowego słońca.

Ten chłopiec jak każdy inny tańczył walca na parkiecie zroszonym łzami roztopionego śniegu, ponieważ Królowa Śniegu nie upomniała słońca, aby zbastowało.

Tam też mała Gerda chodziła po tafli tak ostrożnie, aby nie poślizgnąć się i nie upaść na lód twardszy od betonu, choć teraz kruchy niczym gałązka spróchniałego drzewa.

I pogoda, górskie powietrze oraz świt tak przeźroczysty jak literatura braci Grimm, która zamroziła wspomnienia małej dziewczynki w oczach Kaja, który dla zabawy pchnął trzylatka na pękający lód, aby sprawdzić, co się wtedy stanie.

Królowa Zima jest znana ze swego braku litości, ponieważ przestrzega ściśle praw natury, a czas biegnie jak podkuty hacelami koń i nie wraca, aby sprawdzić, czy następnym razem zabukować miejsce na następną szansę, gdyż o nią musimy zawalczyć sami.

Zima tego dnia nie dała szansy Gerdzie, ale rodzice tego chłopca zapłacili wysoką cenę za głupotę dziecka, pytanie teraz, czy dobrze zrobili?

Niestety nie, ponieważ on jest przekonany do tej pory, że pieniądze rządzą światem, tylko chyba zapomniał o tamtych dniach, albo to lustro utkwiło mu tak głęboko w podświadomości, że człowieczeństwo uleciało z niego niczym z bohatera opowiadania braci Grimm.

Pytanie, czy odwiedza grób swojej ofiary, albo czy zapala znicz na jej grobie, choć jej rodzice odeszli, a mogiłą nie zajmuje się już nikt?

Nie, bo uznał, że on miał racje, wtedy kiedy pchnął dziecko na pohybel żywiołu, a reszta świata się pomyliła ta k po prostu...

Nadal żyje, gdyż tak łatwo jest zapomnieć, ponieważ tak łatwo jest zabić, a co za tym idzie słabszą istotę od siebie, a pytanie dlaczego? Ponieważ tego dnia na lodowisku było pełno ludzi, bo chłopcy- jego „dobrzy koledzy”- mieli podług niego rację i najlepiej było utopić to biedne dziecko, w końcu i tak nie miała by żadnej przyszłości, a król? No wyrósł na króla, ale chyba czasami lepiej może nie zabierać tronu Królowej Lodu, bo ona zna swoje prawa i juryzdykcję.

Dlaczego on to zrobił?- Pytanie to oddycha własnym życiem, próbowali się dowiedzieć rodzice, próbowali i psychiatrzy- ja wiem dlaczego, ponieważ było mi dane przebywać w życiu z podobnymi przypadkami.

Odpowiedź, ponieważ miał zachciankę, a że rodzice dogadzali swojemu dziecku- to on dobrze już wiedział, że znowu mu się „upiecze”, ponieważ katował już małe kotki, zdarzyło się nawet iż kupił od kolegi szczeniaka, aby potem go zabić, tylko iż ten załamany odwrócił się wtedy od niego na pięcie i dlatego potem został wyklęty z kręgu sadystów o czym przekonał się później...

 

Kim jest teraz owy Kaj? Już przecież pisałam- następcą tronu Królowej Śniegu...

 

D.S.