Królestwa Wojny i Pokoju:Na ratunek

Patryk
30.54.2019 20:54·~ 1 min. czytania

Jak lawina,

Biegniemy.

 

Czarne blachy pogrom robią,

Widzę ich wodza.

 

Psi pysk z czarnym pióropuszem,

Peleryna niebieska.

 

Panie zaczekaj.

 

Straż miejska,

Staniemy z Wami.

Dajcie mi łuk i strzały.

 

Dwa szeregi,napięte cięciwy.

Puściły strzały.

Chmura spadła na wrogów.

I druga chmura opadła.

 

Inny dowódca wydał rozkaz,

Naciągnąłem cięciwe

Puściłem strzałę,

Trafia w oko.

 

Łucznicy puścili kolejną chmurę,

I następną.

 

Podeszli blisko,

Halabardy i włócznie,

W szyku.

Przewaga długości.

 

W odwrocie polegli od strzał,

Na ich!

Stal o stal.

My zbiegamy z góry.

 

Padło wielu,

Puściłem strzałę.

Padł i kolejny.

Już 10 padło,od strzał moich.

 

Ich wódz wydał rozkaz.

Zrobili odwrót.

 

Hura!hura!

Krzyczeli nasi.

 

Nagle strzały spadają,

I znów uderzają,

Prowadził niebieski pióropusz.

Puściłem strzałę.

 

Grot zanurzył się przy szyi,

Halabardy i włócznie w szyku,

Szeregi się kruszyły,

To już koniec.