Królestwa Wojny i Pokoju:Nadzieja

Patryk
31.38.2019 09:38·~ 1 min. czytania

Gdy śmierć była blisko,

Gdy głosy uchodziły.

 

Szeroką drogą,

Nadjechał Eryk z jazdą,

Ściął dwóch.

Najemnicy,rozjechali,

Żołdaków jak robaki.

 

Uciekają w popłochu,

Ich wódz pierwszy.

 

-Dziękuje Eryku.

-Nie musisz,pogonie ich dalej,

-Ruszaj.

 

A wy już swoje zrobiliście.

Proszę sprawce domostwa.

Bronce ludzi.

Jesteście dzielni.

 

Sam jak wiatr,

Ruszyłem po Barry.

 

Barry,widzę Ją,

Wywlekli Ją z domu.

 

Puściłem strzałę,

Padł jeden.

 

Zabić go!

Puściłem następną,

I jeszcze jedną.

Wyciągnął miecz,

Chce Ją zabić!

 

Strzała poleciała,

Jest już snem.