Królestwa Wojny i Pokoju:Nadzieja
Gdy śmierć była blisko,
Gdy głosy uchodziły.
Szeroką drogą,
Nadjechał Eryk z jazdą,
Ściął dwóch.
Najemnicy,rozjechali,
Żołdaków jak robaki.
Uciekają w popłochu,
Ich wódz pierwszy.
-Dziękuje Eryku.
-Nie musisz,pogonie ich dalej,
-Ruszaj.
A wy już swoje zrobiliście.
Proszę sprawce domostwa.
Bronce ludzi.
Jesteście dzielni.
Sam jak wiatr,
Ruszyłem po Barry.
Barry,widzę Ją,
Wywlekli Ją z domu.
Puściłem strzałę,
Padł jeden.
Zabić go!
Puściłem następną,
I jeszcze jedną.
Wyciągnął miecz,
Chce Ją zabić!
Strzała poleciała,
Jest już snem.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -