Krótka historia.
W jednej chwili pękło jej serce. Jednak zamiast krwi, w ciało zaczął wylewać się kwas. Pożerał wszystkie organy, wypalał mięśnie, kości i skórę. Kawałki, których nie unicestwił, zaczęły gnić i odpadać. Nie była już człowiekiem. Nie była nawet istotą żywą. Tkwiła w niezbadanym półżyciu, w przedłużającym się momencie, kiedy śmierć jest już nieuchronna. Przestała widzieć, słyszeć, czuć. Stała się niczym. A przecież jeszcze niedawno była wszystkim, czym zawsze chciała być. Co więc się stało? Zaprzedała ciało i duszę. Pozwoliła wymienić narządy na śmiercionośną broń, by tylko dostać działkę narkotyku zwanego miłością. Oddała duszę za jeszcze jedną. Teraz, kiedy była na głodzie, nie miała już czym zapłacić. Rozpamiętywała ostatnią dawkę, marząc o jeszcze jednej, kiedy ostatnia jej część upadła na ziemię. Nie było już dla niej nic. Nie było już jej. Zniknęła. Umarła. Sama. Nie miała nikogo, kto na koniec wziąłby ją w ramiona. I nikt nie będzie pamiętał o jej istnieniu. Nikt nie będzie mówił o jej śmierci. Tak zakończyła się jej historia. Historia kobiety, która miała wszystko i to wszystko oddała, by dostać miłość.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -