marskość
Blask wszystkiego co swiete było już zgasł
Marskość otacza mnie dretwa
Zimno pojawia sie wszędzie
Gdzie tylko jeszcze trwam
I prawie w ogole nie płynie czas
Siedze se w sobie zamknięta
Rozpamietuje swe sprawy
Na zawsze przekleta
Już nie ma porankow
Gdzie swit byl blisko
Nie ma juz nic
Zamarlo wszystko
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -