Snów szereg
przestrzen spokojem otulona
w zawieje sie przeinacza
myśl moja biegnie zdradzona
w otchłań goryczy sie stacza
każdy łyk błogostanu
rozpamietuje na wieki
na dnie oceanu
spiętrzyły się rzeki
i tylko dzwięki posępne
niczym tetryk rzewny
snują pieśni następne
jak amator niepewny
choćbym odpaść miała
z pomyślności obiegu
zawsze bedę już chciała
zostać w swych snów szeregu
gdzie mój serdeczny zegarek
nagle stanoł i stoi
gdzie dostojenstwa podarek
się już czasu nie boi
gdzie wyborów udręki i znoje
prowadza ku wyzwoleniu
wszystkie zwyciestwa są moje
i niktt nie przeczy ku temu
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -