Wampiry znad Radomki.

Dorota Surdej
12.45.2015 13:45·~ 4 min. czytania

„Wampiry znad Radomki”.

 

„...wszystko zdawało się pogrążone w osobliwym bezruchu, lecz nadstawiwszy ucha posłyszałem dobiegające z doliny wycie wilków.
- proszę posłuchać - odezwał się hrabia z błyskiem w oku.
- Dzieci nocy. Jakaż to muzyka!”.

Bram Stoker – Dracula

 

Wampiry?

Ile powstało na Ich temat opowiadań?

Nie wiem, ale jednego jestem pewna, że czasami legendy mogą okazać się rzeczywistością niestety.

Często odwiedzam stare ruiny nad tą rzeką, czasami przywołuje wspomnienia Włodarzy dzierżących stery w tamtejszej przeszłości…

Nazwali wiele wieków temu miejsce to „przeklętym”, ale czy zrobili to bezpodstawnie?

Ja niestety wątpię w istnienie wielu rzeczy, ale wampiry?

Dla mnie każdy może nim być- tu osadzę moje dociekania w samym znaczeniu łacińskiego znaczenia słowa „krwiopijcy”…

Czyli ktoś komu ufamy, a świadomie podkopuje nasze życie myśląc, że nigdy się o tym fakcie nie dowiemy. Może nim być nasza matka, może być i brat, a nawet siostra, która przez całe życie nas okłamywała.

Ja nazwała bym to nie tylko klątwą, ile przypadkiem nieuleczalnej ludzkiej głupoty. Ponieważ niestety, kim jest Córka trująca Swojego Ojca, który żywi własną rodzinę i Ją przy okazji?

Jakim mianem można nazwać dziecko przez nas wykarmione, albo matkę, która truje swoje dziecko, przecież to nic, że urodzenie go i wychowanie zajęło tyle trudu…

Czasami widza matki, które świadomie niszczą swoje dzieci, a co jeśli dziecko zacznie niszczyć swojego rodzica, przecież ono nie będzie miało takich hamulców jak człowiek, który wydał je na świat. Gdyż zda sobie sprawę z faktu, że nie ma niczego do stracenia, tylko może zyskać…

Tak właściwie ja osobiście widzę słowo „wampir” w kanonach odzwierciedlających: zdrajców, którzy podają się za kogoś kim nie są, albo ludzi zabierających komuś „krew”, czyli w tym przypadku jeden z płynów ustrojowych, a według „Ajur Wedy” dostęp do normalnego funkcjonowania.

Ciekawa jestem tylko ile złodziej jest w stanie wytrzymać nie w swojej skórze?

Jak długo i ilu ludzi zdoła się nabrać?

Ciekawe, jeśli zdrajca mieni się bohaterem…

Jeżeli weźmiemy na ten przykład cienie ludzkiej natury pod uwagą, to uraczeni zostaniemy przez ludzką niewiedzę, bo przecież to właśnie jest cecha wampiryzmu w lekturach, które czytamy. A życie w mrokach często oznacza „życie w zamkniętej rzeczywistości oraz podświadomości:, jak i „mrokach” jakie osoba taka miewa z powodu zwyczajnej arogancji względem nauki.

Jednym z paradoksów jakie mnie nurtują jest ten, że ciekawiło mnie zawsze, czy osoba truciciela zdaje sobie sprawę z tego jakie wywołuje tym cierpienie, albo, czy zna odtrutkę na toksynę, którą podaje...?

Zadziwiająca jest tylko tutaj odpowiedź, która brzmi: w żadnym wypadku!

A jaka jest odtrutka na złodzieja?

Ponoć nie ma, ale jeśli złodziej nie jest tak inteligentny jak jego przeciwnik to jest nim niestety dla rubierzcy wiedza okradzionego, czyli wszystko to co wie istota, którą obrał sobie za przeciwnika. Przecież jedna z zasad walki mówi: pamiętaj mierz siły na zamiary, tak, abyś potem nie musiał się wycofać!

Kolejna rzecz jaka zwykła mnie dobijać w osobach, które często mnie próbują okraść to sam fakt braku dystansu, trzeźwego myślenia oraz szacunku dla inteligentniejszego przeciwnika. Jedną przecież z moich zasad jest: szanowanie przeciwnika, co często jest trudne z uwagi, że przeciwnik nie szanuje samego siebie, a to dopiero paradoks…

D.S.(Ars mediator).