Księżyc i krew

Noc nastała,

Cisza i głos nocy.

Wiemy gdzie ma leże,

Uderzymy razem.

Podpaliłem lont i rzuciłem,

Rozbłysk fontanny ognia.

Wyskoczył z jamy,

Klinga błysnęła w świetle księżyca.

Bies bestia demoniczna,

Skoczyła na mnie.

Unik i Cios,chybiłem.

Przyjaciel zaatakował od tyłu-

Cios piekielny po nogach-

Bies zaatakował,

Jak błyskawica zwalił go z nóg.

Skoczyłem-przewrót w przód,

Cios zadany ze wściekłością,

Ból mnie zwali z nóg,

Po jego ciosie pazurami.

Upadłem,

Bies doskoczył do mnie,

Pożegnałem złudzenia,

Ale przyjaciel zasłonił mnie.