...

J R
24.58.2009 01:58·~ 1 min. czytania

...z lekkością
co jak mgły pierzyny
co jak dmuchawce zeszłego lata
opadam na dno
zaschniętej rzeki

blade dłonie me
już nie czują chłodu
niebieskością oczy otwarte
już nie zamkną się
bo tego chcę
tylko ktoś
kto znajdzie me ciało
końcami palców
spojrzy w ostatni mój błękit
i dotknie me zimne powieki

włosy potargane
mokre
przeschnięte
z suszem kwiatów zeszłej jesieni

nogi powykręcane
zwinięte
deszczem oblane
ziemią okryte
zimne
niepotrzebne

niebo grzmieje
od ulatujących mych myśli
które uciekają z mego umysłu
otrutego
skażonego
nieczystościami przegniłego

umarłego już

różowe dłonie me
czują ciepło (chcą)

oczy me
otwarte widzą (chcą)

włosy ułożone
letnim wiatrem...

biegnę...

Któż mnie powstrzyma?
Któż znajdzie?
Któż
wejdzie w
nieskończoność...
mojego wnętrza

Zapytanie.

Nasłuchująca
pod drzwiami mojego istnienia.

24.11.2009