...
cichutko obejmuję powietrze
przyodziewam lekkie tkaniny
które bieleją
w krzyku wiatru
wyrzucam pudełko z zawartością
moich niedoścignionych marzeń
obijają się
jedne o drugie
marzenie spokoju
by już nie trwać w bezsilności
marzenie braku ulotności
by to co prawdziwe
trwało intensywnie
jak najdłużej
marzenie zrozumienia
by Człowiek
nie rzucał we mnie
pustką
marzenie nieskończoności
by uśmiech trwał
by Człowiek nie zamrażał go
nie rzucał w mą twarz
szarościami
skamieniałymi słowami
...i tak biegnę w sukmanach
przejrzystych
co niosą mnie wysoko
...i tak biegnę
maluję twarz różem
kwitnieniem
zapomnieniem
...i Ty Człowieku
nie zdejmuj ze mnie
tej lśniącej tkaniny
Bo chcę latać.
Uskrzydlenie.
data: 17.11.2009 godz.15.00
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -