...
Siódma rano- budzika pisk.
Wstaje świt, nowy dzień
kolejne z-martwych-wstanie.
Wpierw rutynowe czynności:
mycie, czesanie, ubieranie.
Włosy nerwowo spięte nad karkiem.
Ten kosmyk na prawo,
ten na lewo,
a ten pewnie znów wypadnie.
Dobrze, teraz maska.
Puder, róż obronny i maskara.
Gdzie zbroja?
Otwierasz szafę i mówisz
- Dziś spotkanie, dziś twój dzień mała!-
i ją wkładasz.
Jeszcze pończochy, też czarne.
Dwie delikatne pajęczyny, subtelnie utkane.
Oczko,
przy oczku,
a przy nich jeszcze jedno.
Uważaj, żeby żadne do Ciebie nie mrugnęło.
Teraz śniadanie:
tost- 80
łyżka miodu- 40
jogurt- 110
no może jeszcze jabłko- 70.
Ciekawe ile kalorii mają płatki róż?
Jeszcze jedno spojrzenie w gładką taflę dunaju.
Otwierasz drzwi i krzyczys
-Nowy dzień,
nowy świt,
jestem gotowa na nowy Krzyż
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -