***
Usiłuję ożywić marmur
zastygłą twarz oczy prawie żywe
a jednak zupełnie nieobecne
wpatrzone w fontannę
w atrium rzymskiej willi
Dotykam białej wargi
która stanie się ciałem
z niepokojem czekam na uścisk
dłoni na moim ramieniu
Ożywiam marmur oddechem
przed snem w snach i na jawie
oddaję mu siłę
wraz z tchu utratą jest
coraz mniej krwi w mojej twarzy
Pragnę zaczarować cię życiem
Otańczyć wygiętymi lianami
wsączyć w ciebie chlorofil
upoić soczystym słońcem
które gdzieś tam oświetla
ogromne polany
Jednak zbyt mało we mnie
zawziętości i wiary
jeszcze próbuję tańczyć
choć właściwie
to we mnie powinno się tchnąć
duszę siłą rozprostować
już całkiem sztywne palce zobacz
wpatrzona w fontannę
pozostaję w pozie zawahanej
coraz bardziej
marmurowa
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -