#8 (Fikcja)

Pan X
16.47.2013 02:47·~ 2 min. czytania

Myślałem, że to koniec, gdy podała mi dłonie
Gdy Jej wzrok liczył każdą kroplę deszczu na peronie
Cały świat wtedy mógłby się zapaść w niebyt
Byleby ciszy raz po raz przerywał hałas miejski
Rozmazały się obrazy naszych dawnych spojrzeń
Roześmiały się odbicia naszych twarzy w ogrodzie
Zniknęły noce i dni, teraz czas stoi w miejscu
Mój pamiętnik jak film, pamiętam stoimy w deszczu
Słyszę jak skrzypią drzwi i kroki, pod nami chodnik
Czuję, że opadam z sił a deszcz pozwala wątpić
I nie jestem z kamienia, choć mam skamieniałe serce
Ten chłód Twego ciała, masz tak przemarznięte ręce
Kałuże Twoich łez zamarzają obojętnie
Słyszę cichy pomruk drzew, nie przestawaj bo to piękne
Zzieleniały w zachwycie pożółkłe liście ich koron
Dzisiaj napiszę w liście, że to nie ten sam kolor,
Że nie widzę zieleni, świat jest jak stary film
Nie ogarniam przestrzeni gdy jawa zmienia się w sny,
Że dziś wszystko jest blade, mój świat zalał atrament
A wszystko co kochałem zmieściłem na jednej kartce

Nie wiem czy jesteś, nie wiem czy byłaś wogóle
Może nie istniejesz i nie istnieje to co czuję
Dzisiaj już nawet wierzby są bardziej płaczące
Słyszę jak łzy równomiernie trzaskają o podłogę,
To jak koncert, za oknem świat zamiera w bezruchu
I tylko wiatr co kołysze drzewa może mi współczuć
Zasypiam a sen mi pozwala być gdzieś tam
W miejscu, które wymyśliłem, gdy szukałem swego miejsca
Ty tam jesteś i czekasz, dotykasz naszego nieba
Ja błądzę po omacku, tutaj noc też bywa ciemna
I nie ma Cię i jesteś, chyba mam przewidzenia
Znów coś mówisz? Nie wierzę! Boże to schizofrenia!
Zielone liście znowu mają kolor słońca
Na chwilę milknę, zapomniałem jak wyglądasz!
Zaszkliły się szyby jak Twoje oczy wieczorem
Świat istniał na niby ja naprawdę chciałem odejść


Poniżej link do mojego wiersza wyrecytowanego przeze mnie do rytmu :)

http://www.youtube.com/watch?v=Cj9hc4d1MMM