"(...) a duch gorliwość odnajdzie"
Wstaję o szóstej godzinie
Dnia żydowskiego.
A przecież kładłem się z planami
Wypełniającymi głowę.
Tyle postanowień stało się niewypałami...
Może kiedyś wybuchną?
A wtedy zadziwię wszystkich!
Ale najpierw trochę odpocznę...
Moja towarzyszko, Melancholio!
Nie chcę Cię wyganiać...
Lecz musisz odejść - vade retro!
Antidotum lekarskie mnie wspomoże.
Nadszedł czas walki Dawida z Goliatem...
Któż mnie wesprze? Chyba Ty, Boże.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -