Absynt

Krzysztof Cichocki
05.01.2010 18:01·~ 1 min. czytania

O Bogowie!
Wiosny absynt w siebie leję
Jasnozielone zachwyty szalone
Nawożą marcową zgniliznę
Oddechów konającej zimy
Łajnem psów udomowionych
Bladosłonecznym porankiem
W rabatach betonowych osiedli
Co buchnie zielenią za moment
Kwiatem kryjąc wczorajszą stęchliznę
Zamykam oczy przepełnione
Oślepłe złotem słońca
Oddycham pełną piersią
Kochając i pieszcząc
Blade ciała imaginacji
W jedwabnych prześcieradłach
Orzeźwiających przeciągów
Nurzam się w zielonym włosiu
spijam soki kwitnienia
Z nabrzmiałego dziewicy łona
Dojrzewającej planety
Wiosny absynt lejąc w siebie

Skomentuj utwór (2)

Krzysztof Cichocki
Dziękuję za wartościowy i głęboki komentarz. Znać fachowca :-). Pozdrawiam
Mossbringer
Mossbringer ·
14 lat temu
Jakoś nie znajduję dobrych słów na komentarz. Troszkę tak skamandrowo - wiosna, zielono, beztrosko, absynt, seks i spływające ulicami łajno. Bardzo mi się podoba, lubie wiersze "zielone" (w sensie wiosny) bo sam nie potrafie ich pisać. Zawsze przemycam gdzies wątki barokowe. Tym bardziej podziwiam wiersze które potrafią sie obyć bez nich. Ładny, po prostu ładny.