Absynt
O Bogowie!
Wiosny absynt w siebie leję
Jasnozielone zachwyty szalone
Nawożą marcową zgniliznę
Oddechów konającej zimy
Łajnem psów udomowionych
Bladosłonecznym porankiem
W rabatach betonowych osiedli
Co buchnie zielenią za moment
Kwiatem kryjąc wczorajszą stęchliznę
Zamykam oczy przepełnione
Oślepłe złotem słońca
Oddycham pełną piersią
Kochając i pieszcząc
Blade ciała imaginacji
W jedwabnych prześcieradłach
Orzeźwiających przeciągów
Nurzam się w zielonym włosiu
spijam soki kwitnienia
Z nabrzmiałego dziewicy łona
Dojrzewającej planety
Wiosny absynt lejąc w siebie
Skomentuj utwór (2)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -