Agonia
Agonia
Naiwnie wierzyłem, że mnogość odcieni
W miłości prawdziwej mój los odmieni
Jej serce uczciwe zbłądziło jedynie
Jadem kłamstw więcej palącym nie spłynie
Świadomość zdrady - decyzji zniszczenia
Zdruzgotała boleśnie i zmieniła wspomnienia
Śmierć fałszem zadała szczerości oddania
Wspólnocie w miłości, tęsknocie rozstania
Marzenia skreśliła, tchórzostwem wyborów
Namiastką czułości, sadyzmem pozorów
Rozdarła duszę namiętnością udaną
Zawodu goryczą, przyszłością skalaną
Stałość w uczuciu publicznie wykpiona
Miłość zdeptana, czułość zniszczona
Prawem błądzenia chłód przystrojony
Wyssał pragnienia czasem straconym
Troska, cierpliwość, wyrozumiałość
Dały cierpienie, zrodziły nietrwałość
To, co łączyło dziś trucizną uwiera
Pozostać w związku, to żyć i umierać
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -