Niekochana

wildrose
15.18.2011 18:18·~ 1 min. czytania

Serce pękło, runął świat,
W oczach zgasł piękna blask...
Każdej nocy powracał strach,
Sny przerywał czyjś płacz...
Dłonie zastygły w bezruchu,
Twarz oniemiała z wrażenia...
Brak pytań, krzyk milczenia,
Skończone marzenia...
Wolność była blisko,
Lecz odeszła przegrana,
Zapomniana i wyśmiana,
Dziś opuszczona, sama...
I gdyby pokochać ją na nowo,
Ujrzeć znów ją - kolorową...
Zagłębić się w tajemnice jej istnienia,
Patrzeć oczami przeznaczenia,
W nią - jak znów się zmienia...
Dziś już to nie możliwe, bez wątpienia,
Pochowana wszelaka nadzieja...
Ona umarła wraz ze wstydem upokorzenia...