Anioł
Spętany więzami życia, w jego okowy zakuty...
Uwolnić się próbuję wciąż bardziej nim zatruty...
Idę wciąż w mroku, zimnym i palącym
zarazem...
cierpienie jest wpisane
w egzynstencji obrazy...
Farby bez kolorow...
Paleta szara już, kolory wyblakły...
Chociaż żyje jestem coraz bardziej martwy...
Rozwijam skrzydła w stronę boga oczy zwracam...
lecz on swoje zamyka i mi skrzydła skraca...
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -