Bez powrotu
Ucichło morze nadziei
A z chłodu fal wyłonił się
Bezimienny na zgliszczach świata
Karmiony tym co było
Wspiął się na szczyt
By dobyć czegoś więcej
Zastąpić niskokaloryczne wspomnienia
Sytym realizmem chwili
Rozejrzał się dookoła
Stoczył walkę z wiatrem
I pochylił głowę
Przed wirem zapomnienia
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -