Biała zima
Białej zimy tren srebrzysty
zalśnił pośród lasu,
gdy ją objął mróz siarczysty,
szczęśliwy w dwójnasób.
Białej zimie ton najczystszy
sople lodu grały,
kiedy wiódł ją mróz siarczysty
ku polom ospałym.
Białej zimie blask srebrzysty
gwiazdy pożyczały,
gdy ją tulił mróz siarczysty
pośród pól ospałych.
A gdy stopniał mróz siarczysty,
a z nim – zima biała…
zniknął też i tren srebrzysty.
Ot historia cała!
Gliwice 18.02.2011 r.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -