Bianco Mare.

Dorota Surdej
13.42.2015 12:42·~ 1 min. czytania

„Bianco Mare”.

Nad dniem wiszą kryształy,
już zgasł dzień białych chwil...
Stanęły gdzieś zegary
odmierzały czas mil.
Tam w mroku kryje się dal,
chowa pod skórą rtęć...
Nie liczy chwil na miary,
bo tam ich bywa pięć.

Wezbrała woda w rzece,
wielkie kry opuścił lód.
Zapachniało powietrze
tłem od zmarzniętych nut...
W oddali wiszących mgieł
umarła niedźwiedzica.
Za dnia ona wyłania się
bez życia, bez życia...

D.S.