Burza kwietniowa

Krzysztof Cichocki
10.42.2010 10:42·~ 1 min. czytania

Stoję na miękkiej i soczystej trawie,

bosy i szczęśliwy jak pachole Boże

Moknę na deszczu zcebralanym prawie

mokry i szczęśliwy, ja zgłupiałem może...!?


Bicia gromów nie słyszę tak złowróżbnie brzmiących

Nie dostrzegam błysków, które drą firmament

I kropli nie czuję z góry spadających

mokry i szalony, ja zgłupiałem! Amen.


Tańczę w kałuży – primadonna licha,

przewracam piruety i w błoto upadam.

Deszcz kapiący na trawę jak oklaski słychać

mokry i szalony – głupi odpowiadam.


Leżę i ociekam mym szczęściem jak deszczem

a w głowie dziczeje myśl to coraz nowa:

niechaj leje z nieba, chcę się poczuć jeszcze

Mokry i szalony jak burza kwietniowa.