Cichy anioł...

Wendziu
31.30.2014 21:30·~ 1 min. czytania

Gdy szepty mroku w oddali,

Pośród mgieł noże roztaczają,

Rozpadam się na kawałki duszy i ciała,

Widząc północ i południe.

 

Palce odmarzłe od mrozu,

Co przyniósł płaszcz nocy,

Kruszą się pod serca ciężarem,

Pełnego gwoździ żelaznych.

 

Na kawałki rozkruszone,

Z odłamkami w powietrzu,

Serce czarnieje,

W nieznanych obszarach umysłu.

 

Blask nagle mrok rozjaśnia,

Ciepłem dłonie głaszcze,

Cichy anioł przytula,

Lekko całując serce.