Cisza przed...
„Cisza przed...”
Cicho zastygło powietrze
i szeptem zbliża się przestrzeń,
W ciszy tylko my jesteśmy
-
elektryczność wisi na wietrze ...
Ptak się zerwał w niej do lotu,
pulsują wiecznością skronie.
Jest dziwną myśl Twych zalotów,
bo zimne wyczuwam dłonie.
Czy Ty mi się tylko śniłeś?
A przeszłość już dawno umarła?
Łączy dłoń, tylko wysiłek
i nuta spojrzenia martwa...?
Jak owoc spadł i tak zastygł,
już tylko godzina mija.
A w wierszu napisze Asnyk,
że zdechła ta podła żmija...
Twe serce ogniem wciąż płonie
w chwilach dryfujesz na wietrze,
tylko gniew wieńczy Ci skronie,
zapominam tak, że Jesteś...
Może kiedyś od tak wspomnę
chwile naszego istnienia.
Może dzień zwieńczy żałobę
naszego kiedyś istnienia.
D.S.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -