Codzienność
Znów będą mnie gonić, przeróżne potwory,
Nie jeden, lub dwa, lecz całe ich sfory.
Wtedy na ucho po cichu im powiem,
Coś po czym znikną, lecz nie wiem co powiem.
Pofruną też za mną anioły białe,
Piękne, dostojne, te duże i małe.
Drogę mi będą torować skrzydłami,
A pióra ich skrzydeł, jak miękki aksamit.
Bo kiedy przyjdzie czas próby dla duszy,
Wiem, że jest silna, nie jeden lód skruszy,
Lecz jeśli nadejdzie próba dla ciała,
Będę się musiał bardziej postarać.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -