Coś z czym każdy z nas się zmierzy
Bo to jest siedem grzechów, które popełniasz za dnia,
I sam nie wiesz ile to będzie trwać,
Twój umysł, przepełnia ciemna mgła,
Instynkt daje o sobie znać,
To nie sen, na jawę za wcześnie jest,
To nie Bóg, jego nie bałbyś się,
Chcesz usiaść, niestety nie ma tu siest,
To monstrum, powoli pożera Cię,
Koszmar dnia, albo nocny duch,
Zdejmij krzyż, weź ze sobą nóż,
Raz on, raz Ty zło mnoży się za dwóch,
Zamknij oczy, na polowanie rusz,
Niewinność drzew, krzewów lekki śmiech,
Masz już dość, nie wiesz dokąd pójść,
Za głosem idź, on zmyje z Ciebie grzech
W tej odwiecznej walce pozwól jemu ujść,
Nieznacznie znaczący jesteś tam,
Choć bez nikogo, nie będziesz nigdy sam
To co było wciąż w Tobie jest,
Zdejmij maskę, wystarczy jeden gest.
Odajdziesz się w pustyni swoich snów
I zaczniesz, tak jakbyś to od zawsze mógł
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -