Czarny motyl

Bronisława Góralczyk
16.01.2024 18:01·~ 1 min. czytania

 

Nieostrożny czarny motyl wpadł przez okno,

a po chwili siadł na stole wśród talerzy.

Potem zrobił coś, w co pewnie nie uwierzysz -

siadł ostrożnie na mej dłoni... i ją cmoknął!

Nagle wzniósł się, rozpostarłszy skrzydła lśniące,

i odfrunął bezszelestnie ponad gankiem.

Wiem, poleciał tam, skąd przybył późnym rankiem - 

ku wolności i ku kwiatom hen na łące.

Pozostawił czarny motyl ślad na dłoni;

kształtne serce się odbiło w ślad czerwony,

a ja nie chcę i nie mogę go zasłonić...

Może kiedyś znów zabłądzi w moje strony,

a z mej dłoni nikt go raczej nie przegoni...

więc poczekam na motyla lot szalony.

Gliwice 22.01.2024 r.