Czarny motyl
Nieostrożny czarny motyl wpadł przez okno,
a po chwili siadł na stole wśród talerzy.
Potem zrobił coś, w co pewnie nie uwierzysz -
siadł ostrożnie na mej dłoni... i ją cmoknął!
Nagle wzniósł się, rozpostarłszy skrzydła lśniące,
i odfrunął bezszelestnie ponad gankiem.
Wiem, poleciał tam, skąd przybył późnym rankiem -
ku wolności i ku kwiatom hen na łące.
Pozostawił czarny motyl ślad na dłoni;
kształtne serce się odbiło w ślad czerwony,
a ja nie chcę i nie mogę go zasłonić...
Może kiedyś znów zabłądzi w moje strony,
a z mej dłoni nikt go raczej nie przegoni...
więc poczekam na motyla lot szalony.
Gliwice 22.01.2024 r.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -