motylek
sam na sam z prądem uczciwości dżgającym zapachem twojej osoby,zwinięta pościel rani ostymi końcami,przypomina zapomniane nie dotkniete moje uczucie,czasem chce widzieć to co w twych oczach, dotykać, posmakować myśli obrazy spojrzenia marne ,znaczenia po głowie chodzą zataczaja kręgi na łące nie mocy dające tylko bolesne plony....
Skomentuj utwór (1)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -