Czerwonoarmiści
Wokół sami czerwonoarmiści...
Brudni, zawszeni, pijani,
Zewsząd słychać głośne ich krzyki,
Przecinają pochmurne niebo z ich pistoletów strzały…
.
Zewsząd same przekleństwa,
Wzajemne głośne się przekrzykiwania,
Prymitywna sowiecka dzicz rozochocona,
Mająca w pogardzie boskie i ludzkie prawa…
.
Szorstka dłoń zaciśnięta na szyi,
Bezlitosnego oprawcy wzrok dziki,
Potęgujące grozę rubaszne ich śmiechy,
W rosyjskim języku chamskie docinki,
.
Brzuch przyciśnięty kolanem,
Wszelkie wyrwania się próby daremne,
Miotane wściekle wyzwiska obelżywe,
Przesuwające się po ciele brudne ich ręce,
.
Nieznośny odór samogonu,
Smród ruskich papierosów,
Z spękanych i obślinionych żołdaków ust,
Budził stłumiony wymiotny odruch,
.
W twarz wymierzony policzek,
Młodej dziewczyny urwany jęk,
Zdarty z szyi złoty łańcuszek,
Wokół na ziemi guziki rozsypane…
.
A z tysięcy bezbronnych Polek oczu łzy,
Zdławiony szloch w gardle więznący,
Dłonią na ustach stłumiony krzyk,
Pośród bezmiaru okrucieństwa płacz cichutki…
.
Pomocy znikąd!...
A wokół sama sowiecka swołocz,
Do skroni zimna przyłożona broń,
Zadany pięścią bolesny cios…
.
I tylko cicha paniczna modlitwa,
W sercu z wolna gasnąca nadzieja,
Gdy każda niepewności sekunda,
Zdawała się całą wieczność trwać…
.
I tylko strach paniczny,
Nieludzki, odbierający zmysły,
Wbijając się swymi szponami,
W umysły dziewcząt przerażonych,
.
Serce każdej z nich przeszył,
By wkrótce w wspomnieniach bolesnych,
Przez resztę życia się tlić,
Pozostając ukryty w podświadomości…
.
Bezmiaru nieludzkiego okrucieństwa,
Na zajmowanych przez sowietów obszarach,
Doświadczyła niejedna młoda Polka,
Topiąc swą rozpacz w niezliczonych łzach…
.
Oswobodziciele rzekomi,
Naprawdę mściwi bezlitośni kaci,
Zasiali swymi okrutnymi czynami,
Strach jakiego niepodobna opisać słowami,
.
Ludzie ci prymitywni i dzicy,
Na polskiej ziemi czując się bezkarni,
Niewysłowionych okrucieństw się dopuścili,
Zastraszaniem i groźbą zacierając ich ślady…
.
Lecz nam nie wolno zapomnieć,
Bólu tysięcy młodych tych Polek,
Które w latach wojny nieludzkiej,
Sowieckich żołnierzy padły łupem.
.
O ich niewysłowionym cierpieniu,
Winniśmy dziś mówić całemu światu,
Przypominając nieukojony ich ból,
Pokłosiem będący zdrady aliantów.
.
By zachłyśnięty nowoczesnością świat,
Choć przez chwilę się zadumał,
Nad tym jakie sowiecka Rosja,
Piekło tysiącom Polek zgotowała.
.
By ich niezliczone tragedie,
Z historii nigdy nie były wymazane,
A krzyż jaki niosły przez całe życie,
Dla cywilizowanego świata był sumienia wyrzutem…
.
- Wiersz poświęcony pamięci kilkudziesięciu tysięcy Polek które w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu padły ofiarą sowieckich gwałtów.

Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -