Do męża
Tyś rankiem jak mleko białym
(jeszcze bez pełni kolorów),
i ptakiem, co śpiewa chwałę
rozgwieżdżonego wieczoru...
Tyś mi jest koszem słodyczy,
ciastem polanym glazurą,
kielichem pełnym goryczy
i smutków ogromną furą.
Tyś mi aniołem, szatanem,
tyś mi jest jutrem nieznanym,
tyś niewolnikiem i panem...
tyś mi jest WSZYSTKIM - kochany!
Gliwice 29.06.2007 r.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -