To Ty
Myślę o Twym pocałunku
kiedy wstajesz z rana
Na miętowym rozładunku
napięć przenikliwych tama
Coraz bliżej, blisko tak już
podchodzisz, okradasz mnie światu
Zapach Twój pełen róż
najtrudniejszych spośród kwiatów
I choć sama przeżyć miałam
najpodlejsze chwile
Tobie całkiem sie poddałam
zaskoczyłeś mnie tak mile
Jestem naga, nagusieńka
wśród wspomnień przemiłych
Kobieta już, nie panienka
z prawd, praw wciąż pochyłych
I dusze mą cieszy i oko
osobistość Twoja prawdziwa
Poruszyłam Cie nader szeroko
przeszłych dróg ślad nam się rozmywa
Szlak pospiesznych lat
kusi nas nieporadnie
Do pierscieni splotu rad
promyk człowieczeństwa na dnie
Błogi żywioł mnie przenika
kołowrotek cudnych przeżyć
Z Tobą jestem i nie znikam
nie ustaje w nas wciąż wierzyć
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -