Do obrazu Vermeera
Opowiedz mi droga dzieweczko
stojąca przy oknie z fałdą papieru
Jakież wieści śle oblubieniec?
Czy ukryty Kupido
napina swą złotą cięciwę?
Okno rozwarłaś pospiesznie
Jak pospiesznie bije serce,
jak prędko oddycha się nadzieją
Czekasz?
Aleś niespokojna!
Nerwowoś rozrzuciła swój grzech pierworodny
Zmieszany ze złotymi obietnicami
(rodem z płaczącej wierzby)
po głuchych szkarłatach alkowy
wilgotnej jak twe szklane oczodoły
na obliczu lustrzanym
Aż dziw żeś zastygła
Jak marmurowa bogini
Tamta bez rąk
Ty dłońmi dzierżysz papier
Lecz żeś z sercem utrąconym
Posmutniałaś.
A może co złego?
Milczysz.
Twe usta tylko szeleszczą
Plujesz to słowy modlitwy
Czy rzucasz przekleństwa?
Wiersz powstały w inspiracji obrazem Czytająca list Jana Vermeera
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -