Do S. (LXIV)
Kiedy w tym samym miejscu o jednej godzinie
Przyjdzie nam się znajdować – czyż to jest spotkanie?!
Kiedy afekt do Ciebie w dwa lata nie minie,
Wszędzie twarz widzę Twoją – czyż to zakochanie?!
Kiedy poranka blaskiem jasnym obudzona
Złoszczę się, że rozpłynął się sen tak znienacka,
Kiedy Imaginację chcę chwycić w ramiona,
A ona tylko postać Twą ma – to wariacja?!
Kiedy ucieka szybko, we mgle się rozpływa
Ta mara niepochwytna, by wracać pomału,
Kiedy już serce wszystkich tajemnic nie skrywa,
Czemu nie można zdobyć swego Ideału?
Kiedy masz to, co inni posiadać by chcieli -
Pióro zaczarowane, co różną ma cenę,
Kiedy nad głową jasność roztoczą Anieli,
Cóż sens ma bez Ciebie? – Nic. Ja tego nie zmienię.
14 IV 206r.

Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -