Ej, Panie Jaweł!

Krzysztof Chmielewski
02.17.2010 22:17·~ 3 min. czytania

Siedzę na krzyżu i bujam nóżkami
Mam ze sobą wodę z płynem do naczyń,
Bańkami chcę jednak tylko siebie uraczyć
Tak naprawdę nigdy inaczej nie umiałem
Świat zmieniać chciałem
Pokaz robiłem, z woli niszczenia nienawiści
A teraz sam... nienawidzę wszystkich!
Panie Jaweł, źle mnie Pan zrozumiałeś
Ja już prawdą nie jestem, już się z niej odkochałem

Ref:
Ej, Panie Jawle!
Intencje me odgadłeś
Lecz ja już się w to nie bawie...
Przykro mi Panie Jawle
Miło, że do mnie wpadłeś,
Lecz nie rozumiem twego zdziwienia
Gdzie niby doszło do nieprozumienia?

Słuchuj Ty mnie uważnie
Panie Jaweł, ja tu serio i poważnie
Myślisz, że tak dobrze znasz mnie?
Jesteś w błędzie, no nie próbuj zaprzeczać Bogu swemu
Jawku! Toż to było wieki temu!
Ja młody byłem wtedy, ja byłem wtedy taki gminazjalista co punk rocka słucha
Myślisz, że ja pokój wprowadzić chciałem? Nie w grupie... przecież z takimi uczniami to się napewno nie uda
Już za późno było jak się zorientowałem
Że, świat po mych wyczynach, tak naprawdę gorszym zastałem
Oj, Jawku, Jawku... Tyś się nic w życiu nie nauczył
Posłuchałeś bez rozsądku, pierwszej lepszej szatańskiej zakusy
Ano, zakusy, zakusy, i te pokusy, zakusy, rusy, srusy
No Co za demon Cię opętał?
Żeby społeczeństwo zwiększać?!

Ref:
Ej, Panie Jawle!
Intencje me odgadłeś
Lecz ja już się w to nie bawie...
Przykro mi Panie Jawle
Miło, że do mnie wpadłeś,
Ale nie rozumiem twego zdziwienia
Gdzie niby doszło do nieprozumienia?

Ahahahahahahahaha! Byś Ty swoją mine widział!
No dosłownie jakbyś w lesie dziczał! Ahahahahahahaha!
No weź się uspokój, już po wszystkim
Pare lat minęło, a Ty dalej zdziwione pyski
Weź wyluzuj, masz teraz na to czas
Trochę dżezu, a później odpalimy hash
Oj, no już się tym nie przejmuj, że tam ktoś nieszczęśliwy
Ile razy mam Ci przypominać, że każdy z nas nieżywy
A o martwiaków nikt się nie troszczy
A o żywych... o nich z resztą też!
Nie rozumiem po co się złościsz
Oj wyluzuj, proszę Cię, oj weź!
Zorumiało moje dziecko? Dotarło to do Ciebie w końcu?
Ej, no, ale nie przesadzaj z opalaniem, bo się spieczesz na słońcu!

Ref:
Ej, Panie Jawle!
Intencje me odgadłeś
Lecz ja już się w to nie bawie...
Przykro mi Panie Jawle
Miło, że do mnie wpadłeś,
Ale nie rozumiem twego zdziwienia
Gdzie niby doszło do nieprozumienia?

Dolać? Tak myślałem
Wiesz co, mój drogi?
Nie, że się niby chwale
Ale mam inne drogi
Racjonalistyczniej na to spojrzałem
Stwierdziłem, że może inaczej wykorzystam swój talent
Wiesz malować, ja zawsze lubiłem
Wyślę tam to dzieło, jak już namaluję
I to stadko co na tym zielonym zielsku otoczonym wodą żyje
W końcu... spokojnie... bez nerwów... dla dobra... ich własnego... używając... tej ramy...obrazu... ROZBIJĘ!

Ref:
Ej, Panie Jawle!
Intecje Ci me zdradzę,
Że ja z obrazmi sobie świetnie radzę
Doskonałe to narzędzie, dla zabójcy
I świętę dla naszej trójcy!