Este "Szkoda Twoich Łez"

este
18.42.2012 19:42·~ 1 min. czytania

Este "Szkoda Twoich Łez"

Zjawia się zwykle niespodziewanie
Niczym kropla rosy na tulipanie
Zwykle tak samo szybko umiera
I bezbronne serce na pół rozdziera
Mydlana opera, co tragizm zawiera
Jest jak felerny towar dilera
Pułapka nieraz jak sieć pajęczyny
Odwieczną zagadką jest medycyny
A Ty w tym tkwisz i wyjścia nie ma
I nie masz wpływu, to czysta chemia
Zrodzona z cienia jak epidemia
Tu trudno szanse swoje oceniać
Zgiń albo zabij! I gaśnie świeca
A przecież wytrwać do końca obiecał
Obiecała wierność rozsądek niwecząc
Dzisiaj osobno swe serca leczą

Pozostaje pustka, uczucia w zgliszczach
Nienawiść okrutnie dusze wyniszcza
Ziszcza się czarny scenariusz powoli
Miłość wyzwala i może zniewolić
Widzieli nawzajem siebie w aureoli
Nie było wad był świat paranoi
Teraz oboje w wiecznej agonii
To boli niczym we krwi szczypta soli
Policz jego kłamstwa jej nieszczery uśmiech
Widzisz to teraz Cie razi jak śnieg
To niczym śmieci wydarte na brzeg
Na to cierpienie nie powstał lek
Zakazany owoc zerwali z drzewa
To była chwila, jak letnia ulewa
Dziś nawet myślą się wracać nie waż
Zgiń, odejdź, zapomnij, przebacz

Utwór do odsłuchania tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=CMDxKt37I70