Gdy diagnoza jest niekorzystna
Miałem granicę nerwową
pękła wieczorem załamanie
przyszło natychmiast
Zalały mnie po pierwsze:
krew i szlag
po ostatnie:
osłabienie
regularnymi falami
Powód był poważny
obraz zgonu
kogoś kto blisko
Taki strach ma nie tylko
wielkie oczy
masywne łapska
Wszędzie odchodzenie
rychłe lub rozciągłe
Do tamtego złego czasu
było mi obce
obojętne
Chuchnęła w kark
poraziła choć
nie moja
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -