Gwałt, cytryna i kawiarnia
Tam wciąż jest kawiarnia,
Gdzie pijam herbatę patrząc,
Jak ostatnia gaśnie latarnia
Zimowym wieczorem marznąc
"Proszę dla dwojga" - jakby w oddali
Warkocz marzeń i gwałt na realiach
I tylko my dwoje - ci, co się bali
Umierający osobno w męczarniach
Czasami omdlewam niespokojna
Przy świecy, w kącie, po cichu
Biały papier i słów krwawa wojna
I ty, za woalem uśmiechu
Spalmy kawiarnię, po co nam ona?
To tylko herbata, plaster cytryny
Nowa wizja ze snów upleciona
Na przekór, dalej do tego dążymy
Skomentuj utwór (2)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -