jesienne słońce.

Dorota Surdej
28.38.2015 11:38·~ 1 min. czytania

„Jesienne słońce”.

 

Malują się chmury nad zachodem

i milczącym ptaków gdzieś odlotem.

Pisząc tam listy piór swych skrzydłami,

atramentem niebo, dzień za nami.

 

Muśniecie poezji- tchnieniem tej pory,

liście baletem, kwiaty bukietem.

Czasami jednak śmierci pokory

i tchnieniem ostatnim dni poematu...

 

Tych liter zwiewnych przyczyn dramatu

nad Ofelia pokruszonych niczym kły,

ostatniego mglistego aktu chwil

nad życiem, co przechyla kielich mgły.