Jesienny wiatr
Zimny jesienny wiatr,
Szybując nieśpiesznie w przestworzach,
Widząc morze biało-czerwonych flag,
W widoku tym się zakochał.
.
I pędząc tak pod niebem Warszawy,
Zapragnął ku nim się zbliżyć,
By widokiem tym się zachwycić,
Tak bardzo nim zdumiony.
.
Nasz niegasnący patriotyzm,
Tyloma emocjami okraszony,
Najszczerszy jego wzbudził podziw,
Zimnego wiatru gorący rozniecił zachwyt.
.
W łopoczące biało-czerwone flagi
Zaplątały się jesiennego wiatru powiewy,
Pięknu ich nie mogąc się nadziwić,
Pięknem ich poruszone do głębi.
.
A wiatr między flagami wciąż tańcząc,
Ciekawsko się rozglądając wokoło,
Zachwycony nieskazitelną bielą i krwistą czerwienią,
Uniósł się ku pobliskim dachom.
.
I muskając łagodnie stare kamienice,
Gdzie historia w cegłach wciąż drzemie,
Zapytał się ich półszeptem,
O tak wspaniałego widoku przyczynę…
.
I opowiedziały mu kamienice stareńkie,
Niezłomnego i dumnego Narodu historię,
Jego bohaterskie, tragiczne dzieje,
Naznaczone tak bardzo bólem i cierpieniem.
.
I zimny jesienny wiatr,
W milczeniu się w nią wsłuchiwał,
Jakby tego szczególnego dnia,
W pamięci swej ulotnej chciał ją zachować.
.
I opowiedziały mu Ojców Niepodległości pomniki,
O uciemiężonego Narodu niegasnącej woli,
Mimo przeciwności losów wszelakich,
Tlącej się w pokoleniach kolejnych…
.
A ciekawski choć ulotny wiatr,
Mieszając się między wielki ten marsz,
Do serc dumnych Polaków zajrzał,
By odgadnąć drzemiące w nich marzenia.
.
Samemu będąc niewidzialnym,
Na pograniczu światów materialnych i duchowych
Dostrzegł niewidzialne te więzi,
Łączące Naród tak dumny.
.
A pozostając wiernym przyrody siłom,
Z praw natury się nie wyłamując,
Zamierzył oddać uniżony swój hołd,
Wspaniałym polskim patriotom.
.
I muskając łagodnie ziemię,
Uniósł złote jesienne liście,
Niczym niegdyś na polach bitew,
Dumni żołnierze sztandary łopoczące.
.
I uniesione podmuchem gwałtownym,
W poprzek placów i ulic szerokich,
By w powietrzu zaraz zatańczyć,
Jeden po drugim oderwały się od ziemi,
.
A ten wirujących złocistych liści taniec,
Dla dumnych patriotów był hołdem,
By zasłużoną oddać im cześć,
Szczerym wiatru dla nich pokłonem…
.
I roześmiane twarze dziecięce,
Operlił wnet jesiennym rumieńcem,
By namalowane na nich pędzelkiem,
Skrzyły się flagi biało-czerwone,
.
By choć na policzkach jedynie namalowane,
Gdy w objęcia nocy odpłynie już dzień,
Pamiętnych przeżyć rylcem
W dziecięcych sercach pozostały wykute…
.
A wiatr... już nie zimny...
Lecz nieznanym mu uczuciem rozpalony,
Samemu zapałał tej jesieni,
Miłością do barw tych szczególnych...
.
Nie mogąc osobiście uczestniczyć w wielkim Marszu Niepodległości w Warszawie, choć tym skromnym patriotycznym wierszem mojego autorstwa chciałbym połączyć się duchowo z wszystkimi jego Szanownymi uczestnikami...

Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -