Kamienna dżungla

Totek
16.43.2017 12:43·~ 2 min. czytania

Mnóstwo  nas  w  jednym  miejscu  jak  rój  pszczół  ganiając

Widzimy  się  na  co  dzień  lecz  się  nie  znając

Biegiem  po  betonie  stukasz  butem  szurając

Obijasz  się  o  innych  tylko  o  sobie  pamiętając

Wsiadasz  do  puszki  metalowej  co  zwie  się pojazdem

Czasu  mało  na  myślenie  zrobisz  wszystko

Mocny  jesteś  jak  jurne  byczysko

W  pracy  łokcie  ostre  słowa  lepszego  stołka  szukają

Jak  słabo  pracujesz  wylatujesz

Pieniądz  wszechobecny  rządzi  jak  bóg  niezgody

Kiedy  Ci  go  zabraknie  wypadasz  z  kręgu  możliwości

Robisz  wszystko  po  złości

Zasypują  Cię  deszczem  dobrobytu  kup – sprzedaj

Bierz  i  się  nie  daj

Sportu  w  seksie  używasz  jesz  pijesz  i  tyjesz  rozpusty  Kosztujesz

Eliksiru  szczęścia  szukasz  ale  nie  znajdujesz

Czekasz  na  pociąg  z  daleka  nie  przyjeżdża

Upajasz  się  nałogiem  sztucznym  padasz

Snem  marzysz  o  jawie nie  spełniona

W  życiu  brak  miłości prawdziwej.

Zwierzęca  agresja  opanowała  myśl 

Ludzką  wiecznie  niezaspokojoną

Błąkamy  się  po  nadmiarze  zmęczeni

Nasze  miasta  kamienna  dżungla

Przeżyć  i  kochać  w  nich   to  rzecz  trudna