Katyń
Cmentarzysko Władzy Polskiej
bez krzyża, bez trumny
w dole śmierci bolesnej
Ci zamordowani i Ci spaleni.
I Bóg...
spaceruje powoli, nieśmiało
wiedząc, że tylko On by mógł
zgubionej duszy oddać ciało.
Naród rozpacza.
Rozgrzebując przeszłość, przyszłość tworzymy
płacząc nad tragicznym losem brata
sami siebie krzywdzimy.
Im ku czci łez nie trzeba
oglądają oblicze Pana
wierząc, że śmierć się przyda,
że tragedia ślepotę ulecza.
Więc wstańmy teraz my
Ci co ocaleli
zróbmy coś by pamiętać tych,
którzy we mgle lecieli.
I by pamiętać tamtych,
co przytula ich dawno ziemia
świadomi faktu, że świat
nigdy się nie zmienia.
Twarzą w twarz z losem,
by i o nas pamiętali,
potomkach bohaterów
co za kraj życie oddali.
Skomentuj utwór (2)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -