kropla po kropli
Kropla po kropli płyną łzy jesienne
Pluszczą za oknem wpadając do kałuż
Tłuką się w sercu uczucia niezmienne
Smutku, szarości i żalu
Płyną strugami po ulicach czarnych
Wpadając wartko do ścieków, kanałów
A głowy myśli zapełniają marne
I osaczają troski jak świat stare
Wicher rozrzuca liście szaro-bure
Wyjąc wygrywa smutne serenady
A głowę myśli zapełniają marne
Zamęt na dobre się w duszy rozsiada
Listopadowych szarug melancholia
Już nie obdarzy optymizmem świata
Zastygam i ja w tej żałości z wolna
Z aurą za oknem bezsilnie się bratam
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -